***
Lubię patrzeć w gwiazdy.
W górach są one bliżej niż
gdziekolwiek indziej, tuż na
wyciągnięcie ręki. Kiedy lśnią i mrugają na atramentowym niebie, wiem, że jest
jeszcze coś poza wszystkim już znanym, a życie jest nie tylko tu i teraz.
Kiedy wędruję pod ziemią, wiem, że na górze zostały
gwiazdy.
Ciemność jest tajemnicą, niespodzianką pełną zadziwiających odgłosów i
oddechu Ziemi. Z mroku, w marnym świetle czołówki wyłaniają się opowieści
pradziejów, skały trwające niezmiennie od milionów lat.
A jednak tym, co pozwala mi wytrwać w zimnej otchłani,
jest świadomość, że tam czekają gwiazdy...
---
maj
2017; aparat: Zenza BRONICA SQ-A, obiektyw: ZenzanonS 1:2.8, f=80 mm, z
reki, czas 1/4 sek., f2.8, ISO 100 (Acros 100), wywołanie negatywu wywołanie własne (Ilfotec DD-X: 1+4, 10 min.), opracowanie obrazu: digitalizacja negatywu i "cyfrowa ciemnia".
tekst: Lidia Maląg
fotografia: Grzegorz Barczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz