piątek, 28 lutego 2014

w poszukiwaniu zimy... (3)

Nocne opady śniegu, poranny mrozik i słoneczko - stawiały pod (małym) znakiem zapytania techniczne możliwości kontynuowania poszukiwań, ale - na szczęście - Zbyszek okazał się wspaniałym kierowcą, a droga okazała się utrzymana w należytym porządku :)
Zimę znaleźliśmy nad Morskim Okiem :)
 Zanim do schroniska dotarli pierwsi turyści, zanim wiatr zwiał z drzew cały śnieg, zanim Słońce schowało się za masyw Mięguszowieckich Szczytów, mieliśmy trochę czasu na fotograficzne "eldorado"...




Była szansa na kilka zbliżeń:
 

A gdy promienie Słońca zaczęły się kryć za Mięguszem - przenieśliśmy swoje stanowiska fotograficzne nieco niżej...
 
 
 
 
 
   Większość fotografii prezentowanych w kolejnych odcinkach "w poszukiwaniu zimy" została wykonana przy użyciu aparatu Zenza Bronica SQ-A, głównie z obiektywem 80mm. Używałem dwóch różnych rodzajów negatywów: Retro Rollei 400S oraz Kodak 400 TMY-2. Do niektórych zdjęć wykorzystałem filtry (systemu Cokina): szarą połówkę i filtr żółty.
Dzięki uprzejmości Zbyszka mogłem również "spróbować swoich sił" fotgorafując aparatem Pressman Busch (na błony cięte 6.5x9 cm). Poniżej dwa przykłady zdjęć z tego aparatu:
 

w poszukiwaniu zimy... (2)

Kolejny dzień "poszukiwań" był nieco inny. Pojechałem obejrzeć - i udokumentować - ślady po grudniowym halnym (wyjątkowo silnym), który zdziesiątkował lasy w Tatrach Zachodnich, głównie w Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej. To co zobaczyłem - naprawdę robiło/robi ogromne wrażenie. Raz na 40 lat przyroda pokazuje wyraźnie kto "rządzi"...
 


z tego miejsca nigdy (tzn. przez ponad 40 lat nie było widać Bystrej... drzewa zasłaniały widok...

 


 
Na szczęście wyżej (w głąb doliny ) zniszczenia były mniejsze...
 


Na szczęście moja ulubiona lipa oparła się wichurze... :)
 
 

   










Tego dnia wieczorem w Zakopanem i w Tatrach zaczął padać - bardzo intensywnie śnieg. Szukana zima - pojawiała się sama :)

w poszukiwaniu zimy...

Udało mi się - w lutym - wygospodarować tydzień na fotograficzne poszukiwania zimy, oczywiście w górach...
Oto efekty...
--------------------------
Zaczęliśmy poszukiwania od Słowacji...
 

Na Słowacji znaleźliśmy głównie mgłę - i padający co jakiś czas deszcz ze śniegiem. 
W pewnym momencie udało nam się "złapać" trochę Słońca "zimowego", ale to nie było dokładnie to o co nam chodziło :)...

Owszem, gdzieniegdzie "dziury w chmurach" odsłaniały widok - ale na tak krótko, że nie było możliwości zdążyć z rozłożeniem statywów, aparateów, etc...
W powrotnej drodze nieco śniegu znaleźliśmy w "skansenie" szop w Jurgowie, ale...