poniedziałek, 30 października 2023

Natychmiastowa jesień...

 Ostatnio dużo fotografuję przy pomocy aparatów typu Polaroid. Nad kosztami owego hobby - przejdę do porządku dziennego - zwracając jednocześnie uwagę, że tego typu fotografia - przy zachowaniu wszystkich zalet fotografii tradycyjnej (jak niektórzy mawiają "analogowej" (cokolwiek to znaczy)) ma dodatkowy "bonus". Istotny przynajmniej dla mnie.
Nie dość, że format fotografii jest zbliżony do - ulubionego przeze mnie - kwadratu, to jeszcze są to zdjęcia kolorowe.
Potrafię samodzielnie wywołać czarno-biały negatyw. potrafię go opracować - czy to w "ciemni cyfrowej", czy to w "tradycyjnej". 

Jednak do fotografii kolorowej - na negatywie, diapozytywie - potrzebuję pomocy fachowców. Nie umiem (a uczyć się nowych sztuczek na stare lata nie zamierzam) samodzielnie wywołać negatywu kolorowego, nie mówiąc już o slajdzie. Takie fanaberie - muszę zlecać zawodowcom (z pozdrowieniami i podziękowaniami dla zespołu "Czarno-białe" :) )
Polaroid - pozwala mi nie tylko na natychmiastową ocenę kadru i realizacji pomysłu, ale dodatkowo - na "zabawę" z kolorem".
 

Tej jesieni próbowałem szukać jej kolorów nie tylko przy użyciu aparatu telefonicznego czy cyfrowego.
Zapraszam na efekty tych poszukiwań (prowadzone były głównie w Szczecinie (Różanka), na balkonie Lidy (także Szczecin) oraz w Warszawie, w Ogrodzie Botanicznym UW.


---
wszystkie zdjęcia zostały wykonane aparatami typu Polaroid (SLR680 i SX-70), zdigitalizowane i opracowane w "cyfrowej ciemni".