piątek, 26 maja 2017

Most na rzece San...

oraz okolice tegoż...

Kolejny - służbowy - wyjazd, tym razem w południowo-wschodnie rejony. I kolejna okazja do zrobienia kilku - przyokazyjnych - fotografii :)
Zapraszam, zaczynając jednak nie od tytułowego "mostu na rzece San", a od popołudniowego widoczku znad brzegów tegoż Sanu :)
 Most jest nieco w prawo :)
 
 
 W promieniach zachodzącego Słońca most wygląda bardzo ładnie. Niestety - fotografia tego oddać nie może - każdy pojazd przejeżdżający przez tę konstrukcję generuje okrutny łomot, hałas...
Gdy już się przez ten most przejedzie - można dojechać do miejsc pięknych, tajemniczych, nieomal mistycznych...
 
 Takich jak (powyżej) cerkiew w Uluczu, czy pozostałości po kościele (cerkwi) w Wołodziu (poniżej)
 

Ciąg dalszy - czyli nieco bardziej odległe od mostu na rzece San - ciekawe miejsca - przy następnej okazji :)

(wszystkie zdjęcia zostały wykonane aparatem Zenza BRONICA SQ-A, przy użyciu obiektywów ZenzanonS 1:2.8/80 i ZenzanonS 1:4.5/200. Negatyw użyty do fotografii: Acros 100, wywołany w Ilfotecu DD-X i zdigitalizowany w "cyfrowej ciemni")

poniedziałek, 22 maja 2017

początek sezonu w Przelewicach...

Tak jak każdego roku "poluję" fotograficznie na krokusy - i jeśli nie uda mi się ich "ustrzelić" w Tatrach, to zawsze mam szansę na "plener" na Jasnych Błoniach w Szczecinie, tak każdej wiosny staram się "łapać" kwitnące magnolie. Podobnie jak w przypadku krokusów, też mam dwa - wymienne - miejsca. Albo warszawski Ogród Botaniczny - albo Ogród Dendrologiczny w Przelewicach. W tym roku "wypadło" na Przelewice...
Zapraszam :)

 
 
Oczywiście - ogród w Przelewicach to nie tylko kwitnące magnolie, nawet nie tylko drzewa i kwiaty. Jak każdego roku spotkaliśmy parę łabędzi :)

 
 Lida - wyjątkowo - dała się namówić na fotografowanie (zdjęcia do obejrzenia na naszym wspólnym profilu), co więcej udało mi się to uwiecznić :)
 Nie tylko kwitnące magnolie warte są oglądania, fotografowania.



Ale i tak - magnolie robią największe wrażenie - przynajmniej na mnie...
 ps. na razie nie stwierdziłem zależności pomiędzy tym - w którym miejscu uda mi się sfotografować krokusy - a gdzie magnolie. W każdym razie zestawienie tegoroczne: krokusy - dol. Chochołowska, magnolie - Przelewice, powtórzyło się już trzykrotnie...
(wszystkie fotografie zrobiłem aparatem Zenza BRONICA SQ-A, z obiektywami 80 i 200 mm, na negatywach: Ilford HP5+, "świeconym" na ISO 160 oraz Ilford Delta 100. Negatywy wywołałem w Ilfotecu DD-X, a obrazy zdigitalizowałem i opracowałem w "cyfrowej ciemni")

wtorek, 9 maja 2017

wiosenny atak zimy...

Po "krokusowym szaleństwie" można było przyjąć założenie, że - choć pogoda zmienną bywa - to jednak zima będzie się pomału "wycofywać" także i z gór.
Jednak to założenie nie sprawdziło się - przynajmniej na razie...
Poświąteczny atak zimy wyglądał w górach bardzo poważnie. I jednocześnie bardzo urokliwie...
Tak wyglądało Zakopane (w okolicach Kuźnic) 20 kwietnia...
 







A tak (zdjęcia poniżej) Dolina Kościeliska następnego dnia. W piatek 21 kwietnia na prawie cały dzień przestał sypać śnieg i nawet od czasu do czasu pojawiało się Słońce...
 
 
 
 



 Kolejnego dnia - w sobotę 22 kwietnia, śnieg - oraz deszcz - zaczęły padać znowu. I nie był to początek końca wiosennej zimy... :)
( wszystkie powyżej prezentowane fotografie zostały wykonane w dniach 20-21. 04 2017 roku w Zakopanem i w Dolinie Kościeliskiej, aparatem Zenza BRONICA SQ-A, na negatywie Ilford HP5+, "świeconym" na ISO 160, wywołane w domowej ciemni w Ilfotecu DD-X i zdigitalizowane w "cyfrowej ciemni" )