wtorek, 30 czerwca 2015

Wodogrzmoty...

Kilka dni po Jubileuszu wybraliśmy się ze Zbyszkiem do doliny Roztoki. 
 

 

Jubileusz...

Miniony tydzień spędziłem ponownie w Tatrach. Tym razem - między innymi - z okazji jubileuszu 60-lecia utworzenia Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na jubileuszu byłem - miód i wino piłem, być może w przyszłości pokażę zdjęcia, które zrobiłem :)
 
Toasty były wznoszone wcześniej...
 
W ramach obchodów jubileuszu odbyła się wycieczka w rejon Morskiego Oka - prowadzona, między innymi, przez dwóch Dyrektorów TPN (poprzedniego i obecnego). 
 








 

Kilka zdjęć z tej wycieczki przedstawiam poniżej :)

 
 

 
 
 

środa, 17 czerwca 2015

moje zdjęcia Giewontu anno domini 2015 - część I

Postanowiłem w ciągu tego roku robić - w miarę możliwości - "portrety" Giewontu. I numerować/tytułować je kolejno: "moje pierwsze w 2015 roku zdjęcie Giewontu", "moje drugie w 2015 roku zdjęcie Giewontu", "moje... ".
Oto pierwsze trzy:
styczeń:
moje pierwsze w roku 2015 zdjęcie Giewontu
aparat: Zenza Bronica SQ-A, negatyw: Retro Rollei 400S
 
luty: (zdjęcia nie zrobiłem - przyczyna: w Tatrach nie byłem...)
marzec:
moje drugie w roku 2015 zdjęcie Giewontu
aparat: Weltaflex, negatyw: Ilford HP5+
 
kwiecień: (jak w lutym)
maj: (jak w kwietniu)
czerwiec:
moje trzecie w roku 2015 zdjęcie Giewontu
aparat: Zenza Bronica SQ-A, negatyw: Retro Rollei 80S
 
Ciąg dalszy - mam taką nadzieję (odpukuję: puk, puk, puk) - nastąpi. Zapraszam... :)

Dolina z Wąwozem...

Przy okazji kolejnego pobytu w Zakopanem udało mi się znaleźć czas na spacer w Kościeliską. Tym razem zmiana pogody nie zmusiła mnie do odwrotu gdzieś z Wąwozu Kraków...
Zapraszam na letni spacer w Dolinę Kościeliską:

 Mocno świecące Słońce, prawie brak chmur - duże kontrasty...

 

Wąwóz Kraków - w takich warunkach to spore wyzwanie dla fotografisty-amatora...
 
 

Zwiedzanie Smoczej Jamy z aparatem - zostawiłem jednak na kolejną okazję. A poza tym nie miałem statywu...
 





 Po herbacie (z cytryną i cukrem - czyli właściwie: po cherbacie :) ) i szarlotce - pozostał już jedynie powrót...
 
 
 Wszystkie zdjęcia zostały zrobione aparatem Zenza BRONICA SQ-A, z obiektywem 80 mm, na negatywach: Retro Rollei 80S oraz Acros 100. Wywołane w Rodinalu i opracowane w "cyfrowej ciemni"...

środa, 3 czerwca 2015

Dolina Śmierci...

Tak jak podczas pobytu w Sudetach staram się dotrzeć do skansenu w Jaworzynie Śląskiej, tak podczas bytności w Bieszczadach (właściwie na Podkarpaciu i w Beskidzie Niskim) - zawsze myślę o wyprawie w Dolinę Śmierci...
Dla informacji - tę nazwę nadano małej dolince rzeki Iwelki - gdzieś w rejonie wzniesień Dania i Chyrowa i miejscowości Chyrowa oraz Iwla. Po słowackiej stronie okolic Przełęczy Dukielskiej. W tej małej dolince rozegrał się jeden z najkrwawszych bojów operacji dukielsko-preszowskiej. Podczas całej tej operacji zginęło ok. 200 000 żołnierzy (Rosjan, Słowaków, Ukraińców, Niemców), a bitwa pancerna (we wrześniu 1944 roku) - właśnie w Dolinie Śmierci - porównywana jest przez niektórych do innych wielkich pancernych bitew II Wojny Światowej...
 W Dolinie Śmierci byłem - z aparatem - już trzykrotnie, w tym roku z aparatem "tradycyjnym"...


 
 
 
Zdjęcia kolorowe pochodzą z lat 2007 i 2008. Czarno-białe - z 2015, wszystkie zostały wykonane aparatem Zenza Bronica SQ-A, na negatywie Ilford FP4+.
 
 
 
 
 Według informacji przewodnikowej, czołgi stoją w miejscach, gdzie zostały trafione - jednak maszyny pozostawione jako swoiste pomniki są całe. Poza czołgami w całym rejonie doliny, w okolicznych wsiach i przy drogach ustawiono pomniki z armat. Miejsce robi naprawdę wrażenie niesamowite...