środa, 19 czerwca 2019

A może by tak w kieleckiem (vol.5)

Zupełnie przypadkiem tak się wszystko "poukładało", że kolejne wyjazdy fotograficzne do Europejskiego Centrum Edukacji Geologicznej (kamieniołom Rzepka k/Chęcin) odbywają się w odstępach - mniej więcej półrocznych i prawie w tych samych okresach. Czyli albo w styczniu, albo w czerwcu :)
Tak było i tym razem...

Od czwartku (30.05.2019) do niedzieli (2.06. 2019), w ECEG odbyło się kolejne "Okołoanalogiczne spotkanie fotograficzne" (lub " 1 terenowe spotkanie TWSA"). W spotkaniu wzięli udział: Sławek z Agnieszką i synami, Zbyszek z Magdą, Piotr z Agnieszką, Małgosia z Radkiem, Marek, Łukasz, Daniel, Grzegorz. W porównaniu ze spotkaniem "zimowym" - nastąpiły pewne zmiany w składzie. Dojechał - bez przeszkód - Zbyszek (wraz z żoną) z Zakopanego, nie było Tomka i Radka. Dołączył - choć tylko na jeden dzień - kolega Piotr (z żoną). Miał blisko - bo z Kielc.

Każdy z uczestników - taką mam nadzieję - spędził czas miło i owocnie. Każdy - we własnym zakresie realizował fotograficzne pomysły. 

Zapraszam do obejrzenia kilkunastu fotografii ze "Spotkania...". Z drobnymi komentarzami oczywiście...

Zaczynam od "nietypowej" fotografii bezpośredniej. Zaraz po przyjeździe do ECEG - w dzień poprzedzający oficjalny "początek" - postawiłem na parapecie pokoju klasyczną puszkę - aparat otworkowy.Stał - nieruszany :) - od 30.05.2019, godz 18:00 - 2.06.2019, godz 10:30. Czas naświetlania: 64.5 godziny. Aparat otworkowy jest wykonany z puszki po Ballantinesie (metalowej). Otwór - średnica 2mm x 1mm (chyba muszę zmienić folię na nową z mniejszym otworem). Ogniskowa - odległość od otworu do materiału światłoczułego - ok. 5 cm. (UWAGA - papier fotograficzny ułożył się "po skosie", stąd taki a nie inny kształt obrazu). Digitalizacja na domowym skanerze, opracowanie obrazu w "cyfrowej ciemni".

Zanim przejdę do prezentacji zdjęć, które zrobiłem podczas "Spotkania..." - warto przedstawić uczestników. Ogólnie znaną tradycją - wszelkich - spotkań foto-amatorów (a także zawodowców) jest wzajemne fotografowanie się podczas spotkania, no i oczywiście wykonanie zdjęcia typu "strażak". Na naszym spotkaniu było nie inaczej. Do "chwilowej dokumentacji" używałem aparatu Polaroid z wkładami czarno-białymi.
 To zdjęcie powstało w piątkowy wieczór, gdy byli obecni - praktycznie - wszyscy uczestnicy. W trosce o zdrowie i życie - zamawialiśmy sukcesywnie wieczorny posiłek, w formie pizzy (skądinąd bardzo dobrej). I niespodziewanie - głównie dla nas - wieczorny, powitalny posiłek zamienił się w "niespodziewany attack pizzy"... Ale daliśmy radę. Od lewej: Marek, Małgosia, Radek, Sławek, Daniel, Łukasz, Magda i Zbyszek...

 To zdjęcie - prezentuje ekipę spotkaniową na "plenerowym" wypadzie na zabytkowy cmentarz żydowski na Górze Zamkowej w Chęcinach. Od lewej (w pierwszym rzędzie): Marek, Łukasz, Magda i Zbyszek. Z tyłu, za nimi: Daniel, Małgosia i Radek, w ostatnim rzędzie: Sławek i Piotr. Zdjęcie zrobione - oczywiście - Polaroidem...
--- 
 Jak wspomniałem nieco wcześniej - zazwyczaj przyjeżdżam na spotkanie nieco wcześniej. Dzięki temu w dniu rozpoczęcia - mam trochę czasu na samodzielne fotografowanie. Tym razem - z przyczyn także "okołofotograficznych" (chciałem kupić dostępny jedynie w kieleckim BWA album z fotografiami P. Pierścińskiego) przedpołudnie fotograficzne spędziłem w Kielcach...

Najpierw odwiedziłem BWA, kupiłem album i obejrzałem wystawę fotografii włoskiego stowarzyszenia fotograficznego...

 















 











 Po wyjściu z BWA zrobiłem sobie mały, oczywiście subiektywny spacer pokielecki...








Zdjęcia w Kielcach robiłem Rolleiflexem, z reki. Przy okazji "testowałem" negatyw Agfa Aviphot 200 (dostałem od jednego z kolegów z Grupy "Analogowo" w ramach barterowej wymiany za szpulki z papierem). Przetestowałem ów negatyw także przy pomocy innych aparatów - bardzo mi się spodobał - aż do momentu gdy usiłowałem go włożyć (w ciemniowym rękawie) do koreksu :) - dawno nie miałem do czynienia z tak delikatnym i cienkim negatywem... :)

Na tym samym negatywie robiłem zdjęcia także Zenzą BRONICĄ oraz Yashicą Mat, z nasadką WILD. Te zdjęcia powstały w Centrum.
 
 
  

 Powyższe - pochodzą z Yashici, te poniżej - z Zenzy
 
 
 
 Podobnie jak w styczniu - tak i tym razem, głównym "motywem" fotograficznym spotkania, dla większości uczestników był chęciński kirkut, położony na Górze Zamkowej.

 
 
 
 


 Zdjęcia na cmentarzu robiłem Zenzą BRONICĄ na negatywie Ilford Delta 100, głównie fotografując obiektywem f65 mm i f200 mm.

Po powrocie ze spaceru, zrobiłem jeszcze krótką "sesję testową" aparatu Kiev 88 (z obiektywem f80 mm i f250 mm)
 
 
 
Kievem wykonane zostało (nieco wcześniej) zdjęcie grupowe - typu "strażak". Mimo specjalnych zabiegów - nie dało się uniknąć "klimatycznego" (i charakterystycznego) dla tych aparatów "zaświetlenia" :)

W ramach zajęć "popołudniowo-wieczornych" - poza rozmowami, oglądaniem albumów, dokańczaniem pizzy - robiliśmy również rozmaite zdjęcia. Po raz kolejny "walczyłem" z przesuwem negatywu w roll-kasecie aparatu Mamyia Press. I po raz kolejny - generalnie - przegrałem...
 
 
 Zdjęcia Mamyią robiłem na negatywie Ilford HP5+ (naświetlanym nominalnie na ISO 400). Jak widać na powyższych obrazkach - udało mi się nałożyć kolejne kadry. Na "odcinku" przeznaczonym na 4 zdjęcia - złożyło się ponad 10. Tylko te trzy nadają się do prezentacji :)

 Bez większych problemów udało się zrealizować - wymyślony ad hoc - "projekt monidło". Wykonany aparatem Zenza BRONICA SQ-A, z obiektywem f80 mm, na negatywie Ilford Delta 100.
 
 

 Wszystkie fotografie wykonane podczas "Spotkania..." wywołałem po powrocie - dwa wieczory :) - w Ilfotecu DD-X, zdigitalizowałem i opracowałem w "cyfrowej ciemni".

Nie wiem jak inni - ale ja spędziłem ten czas bardzo przyjemnie. I jeśli tylko się uda - zamierzam ponownie zorganizować "rzepkowe spotkanie". Może nawet wcześniej niż w styczniu przyszłego roku?
 ps. oczywiście w powyższym "sprawozdaniu" nie wstawiłem wszystkich zdjęć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz