Z pewnością powyższa fotografia to moje najcenniejsze "trofeum" - zdjęcie pani Joanny Kulmowej. Autorki mojej ukochanej książki "Stacja Nigdy w Życiu". Oczywiście - tej książki na Targach nie było (od lat 60-tych XX wieku, od czasów I wydania nigdy jej nie wznowiono), ale zdobyłem - nie autograf - a wpis/dedykację do p. Kulmowej w Jej najnowszym, wydanym tuż przed Targami, zbiorze wierszy. A potem - miałem zaszczyt i przyjemność porozmawiać zarówno z p. Kulmową, jak i z Jej Mężem - Janem Kulmą. I od Niego dostałem - także z dedykacją - książkę/wspomnieni...
A skąd - w ogóle - moja obecność na Targach? To oczywiste - od zawsze, jeszcze od czasów Dni Międzynarodowej Książki i Prasy, przez Targi, które odbywały się w Pałacu Kultury i Nauki - uczestniczyłem w tym święcie słowa pisanego... Pomijając już fakt, że w tzw. czasach słusznie minionych - to była jedna z nielicznych okazji by zdobyć (nie: kupić, a właśnie zdobyć) - jakąś nowość, tytuł wyczerpany...
W dodatku - gdy w Targach uczestniczyły "zaprzyjaźnione" Wydawnictwa Tatrzańskiego Parku Narodowego - po prostu przychodziłem by pomóc :) I tak też było w tym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz