Tak mnie coś naszło - zupełnie bez związku z czymkolwiek. Być może - gdy skończę przygotowywanie tego wpisu - zdejmę z półki "Stację Nigdy w Życiu" - i zatopię się w lekturze?
Polecam :)
I zapraszam...
---
Wszystkie fotografie wykonałem przy użyciu aparatów tradycyjnych. Ale nie będę ich wymieniał, bo to nie ma większego znaczenia. Negatywy - albo wywoływałem sam, albo były wywołane w zaprzyjaźnionym Zakładzie Fotograficznym. Wszystkie zdigitalizowałem i opracowałem obrazy w "cyfrowej ciemni".
Zdjęcia robiłem w skansenach/zabytkowych parowozowniach - w Wolsztynie, Jaworzynie Śląskiej i w Chabówce. Jedno zdjęcie zrobiłem w nieczynnej części warszawskiego Muzeum Kolejnictwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz