poniedziałek, 10 kwietnia 2017

schody, schody, schody...

Trochę zaplanowana - a trochę "z marszu" - "sesja" szklanych schodów w jednym z budynków Uniwersytetu Warszawskiego...
zapraszam



 
Oczywiście - był to jednocześnie fragment subiektywnego spaceru powarszawskiego. Jak zawsze :).
[ Zdjęcia zostały wykonane aparatem Zenza BRONICA SQ-A, z obiektywem ZenzanonS 1:2.8, f=80 mm. Negatyw: Ilford FP4+, wywołany w Ilfotecu DD-X i zdigitalizowany w "cyfrowej ciemni". ]

piątek, 7 kwietnia 2017

alternatywa dla krokusów... :)

"Dzień krokusów" - przyciąga niezliczone rzesze miłośników przyrody. Oczekiwanie w kilkusetmetrowej kolejce do kasy biletowej, spalanie litrów benzyny w prawie 20-sto kilometrowym sznurze samochodów usiłujących wjechać/zaparkować w rejonie Siwej Polany to zdecydowanie - przynajmniej dla mnie - mało atrakcyjna rozrywka. 
Razem z Kolegą postanowiliśmy zatem udać się w zupełnie inny kawałek Świata... 
Krótki - "odległościowo" lecz nie czasowo - spacer do doliny Kwaczańskiej...
Zapraszam...
 
 
 
 
 
 
 
 A w drodze powrotnej były jeszcze widoki, nawet i na Tatry...
 
 
 ps.
I trafiły się krokusy - bez kolejki, bez tłumów...
 [ wszystkie zdjęcia zostały wykonane aparatem Zenza BRONICA SQ-A, z różnymi obiektywami, na negatywie Ilford HP5+. Wywołane zostały przeze mnie w Ilfotecu DD-X i zdigitalizowane w "cyfrowej ciemni" ]

czwartek, 6 kwietnia 2017

krokusowe szaleństwo...

W zależności od "postępów" wiosennych - na przełomie marca i kwietnia (albo nieco później) polska część Tatr Zachodnich przeżywa prawdziwy najad/oblężenie miłośników tatrzańskiej przyrody - a w szczególności - miłośników drobnych fioletowych, żółtych lub białych kwiatków roślinki nazywanej krokusem. 
Krokus - inaczej szafran to rodzaj rośliny z rodziny kosaćcowatych. Należy do niego ponad 80 gatunków. Gatunkiem typowym jest szafran uprawny (Crocus sativus L.). Jednak ten najbardziej - w Polsce - popularny "krokus" to nieco inna odmiana: Szafran wiosenny, krokus wiosenny (Crocus vernus (L.) Hill) – gatunek bulwiastej byliny należącej do rodziny kosaćcowatych. Co więcej - roślinka pojawiająca się na łąkach Tatr Zachodnich to - kolejna - odmiana szafranu wiosennego: Szafran spiski, krokus spiski (Crocus vernus subsp. scepusiensis (Rehmer & Wol.) Soják) wyróżniany przez niektórych autorów jako oddzielny gatunek.
ps.
Przyprawa (niezwykle droga, prawdopodobnie najdroższa na Świecie) o takiej samej nazwie (szafran) - powstaje z wysuszonych znamion szafranu uprawnego. Do uzyskania 1 kg przyprawy (znamion) potrzeba ok. 150 000 kwiatów. (!!!)
---
Tak czy inaczej każdego roku setki tysięcy miłośników krokusów udają się w rejon Doliny Chochołowskiej (czasem Kościeliskiej, Kalatówek czy dol. Olczyskiej) by podziwiać, fotografować, napawać się, chwalić na "fejsie" i przez telefon obcowaniem z budzącą się do życia przyrodą.
Nic dziwnego - bo widok ukwieconej polany rzeczywiście jest przepiękny.
Najprawdopodobniej - już niedługo - zaczniemy obchodzić coś w rodzaju "dnia krokusów" - będącego odpowiednikiem "dnia świstaka". Co prawda nie do końca na razie wiadomo co miałby "dzień krokusów" wróżyć - ale - to przyjdzie z czasem.
---
Ja również, gdy tylko mam okazję - poddaję się krokusowemu szaleństwu, z pewnym jednak ograniczeniem. :) Staram się podziwiać, fotografować, obcować - dzień, dwa wcześniej - lub później, tak by podczas tego obcowania mieć jak najmniej towarzystwa...
W tym roku miałem takie szczęście...
Zdjęcia wykonane w Dolinie Chochołowskiej (oraz na "zaprzyjaźnionej" łące zupełnie gdzieś indziej) - ale tuż PRZED "dniem krokusów" :)
Zapraszam...


 

Oczywiście zrobiłem też kilka zdjęć czarno-białych :)
 

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Podejście do tematu...

czyli kolejna odsłona dyskusji o wyższości jednego nad drugim - albo odwrotnie*.

Przy okazji wiosennego spaceru (subiektywnego oczywiście) po Dolinie Kwaczańskiej popełniłem mały eksperyment. Ten sam obiekt, w sumie - ten sam temat - sfotografowany przy pomocy aparatu cyfrowego i "analogowego". Specjalnie nie podaję ani typu aparatów, ani obiektywów, ani nawet rodzaju negatywu jakiego użyłem do "epskerymentu". Zdjęcia starałem się wykonywać mniej więcej z tych samych miejsc, z ręki.
Wersja "cyfrowa"


Dla celów "dyskusji" w jednym ze zdjęć z aparatu cyfrowego "zdjąłem" kolor...
A teraz - wersja "analogowa":
 
 W całej "zabawie" nie chodzi o porównanie i odpowiedź na pytanie: "co lepsze". To tylko - i jednocześnie - aż fotografie. 
Mam nadzieję, że wszystkie zdjęcia "się podobają"...
-----
* - mam nadzieję, że wszyscy się domyślają o co chodzi... :)