niedziela, 27 września 2020

Bieszczady, Bieszczady... (cz.3)

Kolejna wycieczka - zdecydowanie dalsza - wymagała nieco lepszej pogody. I - na szczęście - po deszczowym dniu, który spędziliśmy zwiedzając Skansen w Sanoku, na dłuższy czas zapanowała pogoda "wakacyjno-turystyczna".

Pojechaliśmy zwiedzić skansen/muzeum wiertnictwa i górnictwa naftowego. W końcu - od studni wykopanej właśnie w Bóbrce i od tego, co z niej wydobyto - zaczęła się prawdziwa "epoka nafty i gazu". :)


 
Po zwiedzeniu skansenu - pojechaliśmy z Lidą "na ryby" - czyli szukaliśmy szczątków ryb, które zachowały się w łupkach budujących "skałę macierzystą". Skała macierzysta - to flisz, w którym z nagromadzonej materii organicznej (np. szczątki ryb) powstawał - bardzo, bardzo dawno temu - gaz ziemny i ropa.

Przy okazji tej wycieczki zaczęliśmy z Lidą fotograficzną zabawę - przy pomocy aparatu "Start 66" - robiliśmy zdjęcia z wykorzystaniem wielokrotnej ekspozycji. Na poniższej fotografii Lida pracuje nad pierwszą "kanapką bieszczadzką" :)
Poniżej - pierwsze "kanapki" wykonane na terenie skansenu...
Zrobiliśmy też dwa zdjęcia "zwykłe": 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz