poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Decydujący moment - wg. Tomka Sikory...

Koniec marca okazał się bardzo atrakcyjny pod względem kulturalno-fotograficznym :) Najpierw wernisaż wystawy "Fotografie warszawskie" (21. 03) [http://jaskiniar.blogspot.com/2019/03/wernisaz-fotografie-warszawskie-tadeusz.html ], kilka dni później spotkanie z Tomaszem Sikorą - w ramach cyklu wykładów rozpoczętego przez Muzeum Powstania Warszawskiego pod ogólnym tytułem: "Decydujący moment - spotkania z mistrzami polskiej fotografii". 


Gdy wszedłem do Muzeum - to w korytarzu, mało skądinąd kojarzącym się z fotograficznymi opowieściami:
 
natknąłem się na dwóch rozmawiających Panów...
 zagadnięci - zgodzili się na zdjęcie...
 ---

 Wstęp na spotkanie był wolny, ale wcześniej trzeba było zadeklarować przyjście. Ponieważ tę "rezerwację" robiłem dosyć późno - "załapałem się" jedynie na miejsce siedzące - na poduszce na schodach. Faktycznie zanim wybiła godzina rozpoczęcia spotkania - sala wypełniła się szczelnie...
Bohater wieczoru chwilę się przygotowywał...
został przedstawiony i powitany bardzo gorąco. Tak gorąco, że - jako rasowy fotograf - postanowił to powitanie uwiecznić. Przy pomocy fotografii oczywiście...
 
A gdy zaczął opowieści - czas zatrzymał się w miejscu :)
 
Później były jeszcze pytania, rozmowy, podpisywanie albumów i książki...
Pan Tomasz - zapytany podczas powykładowej rozmowy - odpowiedział czym dla Niego jest ów "decydujący moment". Ale nie zdradzę tego sekretu :) 


---
Wszystkie zdjęcia na spotkaniu robiłem aparatem Rolleiflex na negatywie Ilford Delta 3200. Wywołałem negatyw w Ilfotecu DD-X (1+4, 9.5 minuty). Negatywy zdigitalizowałem i opracowałem w "cyfrowej ciemni".

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz