czwartek, 29 czerwca 2017

Analogiczny spacer po Dolinie Kościeliskiej (część 1)



Dolina Kościeliska jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Tatrach Polskich. Szacunkowo - w sezonie letnio-jesiennym - Tatry Zachodnie odwiedza ponad milion osób rocznie, z czego znakomita większość wędruje po Dolinie Kościeliskiej.
                                          
"Wejście" do Doliny mieści się w Kirach - jednym z przysiółków wsi Kościelisko. To tu - u wylotu Doliny - można wynająć bryczkę (podczas śnieżnej zimy - sanie), tu - można się posilić w "kultowej" niegdyś restauracji "Harnaś", tu wreszcie można obejrzeć "Jarcową Skałę", opisywaną chyba w każdym przewodniku po Tatrach (skała zbudowana z eoceńskich wapieni numulitowych; skorupki numulitów - otwornic, widoczne na zwietrzałej powierzchni skały przypominają/przypominały ziarna jęczmienia)

 
 
 

-----
Gdy miniemy już "Harnasia", "Jarcową Skałę", postój dorożek - dojdziemy do "właściwego" początku Doliny Kościeliskiej - do Bramy Kantaka.
 
Punkt 1.
"Brama Kantaka" (Niżnia Kościeliska Brama)
Wąska brama skalna zbudowana jest z bardzo twardych jurajskich wapieni krynoidowych osadowej serii reglowej. W jej wschodniej ścianie widnieje sztolnia - wykuta w czasie badań prowadzonych w związku z planowaną (w okresie 20-to lecia międzywojennego) budową zapory w Czorsztynie, wraz ze zbiornikami wyrównawczymi. Jeden z takich zbiorników miał powstać u wylotu Doliny Kościeliskiej. Pomysł budowy takiego zbiornika "przejęli" Niemcy w czasie okupacji podczas II Wojny Światowej - na szczęście go nie realizując. Nazwa bramy skalnej (nadana w 1887 roku) pochodzi od nazwiska Kazimierza Kantaka - członka Towarzystwa Tatrzańskiego i polskiego działacza z zaboru pruskiego.

Z przyrodniczego-geologicznego punktu widzenia istnienie bram - związane jest z różną odpornością na wietrzenie, erozję wodną, wychodni skał budujących masyw tatrzański zwłaszcza w jego zachodniej części. W miejscu występowania skał twardszych - powstały zwężenia (bramy), w rejonie wychodni skał mniej odpornych - rozszerzenia (polany).

 
 
 
 

----- 
Punkt 2.
"Wyżnia Kira Miętusia" 
Zaraz za Bramą Kantaka dno doliny rozszerza się w dużą, mniej więcej równomiernie nachyloną łąkę - polanę, wczesną wiosną pełną kwitnących krokusów ("krokusowy kobierzec" z Wyżniej Kiry śmiało "konkuruje" z najbardziej znanymi nagromadzeniami tych kwiatów z Doliny Chochołowskiej). Wyżnia Kira Miętusia jest pierwszym (od północy) z szeregu rozszerzeń Doliny Kościeliskiej (powstała w mało odpornych łupkach, marglach i wapieniach). Niegdyś użytkowana była jako łąka kośna, obecnie odbywa się na niej wypas kulturowy owiec. Szopy na siano dawno z niej znikły, obecnie stoi tu jedynie tylko szałas pasterski - bacówka związany z wypasem. Zniknęły także - widoczne w "przecince" pomiędzy drzewami po południowo zachodniej stronie polany - szczątki drewnianej skoczni narciarskiej.W widocznych po zachodniej stronie wapiennych Kościeliskich Kopkach eksploatowano niegdyś 30% rudy żelaza. Zbocza Kopek Kościeliskich pozbawione są obecnie prawie całkowicie lasu. W grudniu 2013 roku nad polską częścią Tatr Zachodnich przeszły silne huragany wyłamujące i wyrywające drzewa na ogromnych połaciach.

Przy południowym końcu polany - na wysokości mostu nad Potokiem Kościeliskim - odgałęzia się ku wschodowi pierwsza z odnóg doliny, Dolina Miętusia, a wraz z nią od głównej drogi szlak z czarnymi i czerwonymi znakami – Ścieżka nad Reglami wiodąca na Przysłop Miętusi i do Doliny Małej Łąki oraz szlak na Ciemniak przez Twardy Upłaz.


 
 
-----
 Po przejściu przez (pierwszy) mostek mijamy Cudakową Polanę i dochodzimy do kolejnego "interesującego" punktu - "Zbójnickiej kapliczki". Zanim jednak dojdziemy do kapliczki warto - na chwilę - zatrzymać się przy odchodzącym (w kierunku zachodnim) od drogi czarnym szlaku (końcowy odcinek Ścieżki nad Reglami wiodący do Doliny Chochołowskiej).

Punkt 2b.
"Widok niespodziewany"
Huraganowy wiatr "koszący" las regla dolnego i górnego - w wielu miejscach Tatr Zachodnich zmienił ich "wygląd" w bardzo drastyczny sposób. Z miejsca w którym się zatrzymaliśmy - do grudnia 2013 roku widać było wyłącznie ścianę drzew. W tej chwili - jest to jedno z pierwszych, "naturalnie" powstałych miejsc widokowych, z których możemy "zajrzeć" w głąb doliny, a przy dobrej widoczności zobaczyć najwyższy szczyt Tatr Zachodnich - Bystrą.

 
-----
Punkt 3.
"Zbójnicka kapliczka"
Kapliczka znajduje się u południowego krańca kolejnej polany - zwanej Stare Kościeliska. W XVIII wieku (a nawet wcześniej) na tej polanie istniał duży ośrodek przemysłowy - metalurgiczny, porównywany nawet z Kuźnicami i (jak się przypuszcza) większy oraz ważniejszy od Hucisk w Dolinie Chochołowskiej. Pracowała tu huta, młot kruszarski napędzany wodą (ślady po młynówce widoczne są do dziś). Huta przerabiała rudy miedzi, srebra i żelaza. Na polanie stały liczne domki pracowników, karczma, leśniczówka. Praktycznie wszystko znikło po 1841 roku, jedynie pozostałości po hałdach i odpadach wskazują jak duży był to ośrodek. Rosnące tu lipy, klony i daglezje - także pochodzą z tamtych czasów. Kapliczka (wg niektórych postawiona na miejscu nieistniejącego kościoła hutniczej osady) została ufundowana i wybudowana nie przez zbójników, a właśnie przez górników (świadczy o tym górniczy symbol - dwa skrzyżowane młoty - umieszczony w przepasce dachu, według niektórych zrobiony z żelaza z tutejszej huty). Nazwa Stare Kościeliska - oraz nazwa całej doliny - ma pochodzić od tegoż właśnie kościoła, na którego miejscu stoi kapliczka.
Niektóre ślady po osadzie górniczej - w postaci leśniczówki i karczmy - przetrwały nieco dłużej. Pierwsi tatrzańscy turyści - Goszczyński, Pol, Głowacki, Pol, Deotyma - korzystali tu z noclegów. W latach 1890-1926 - stała na polanie gospoda zbudowana przez Władysława hr. Zamoyskiego, właściciela dóbr zakopiańskich. Prawie do końca XX wieku (do 1995 roku), na skraju polany, mniej więcej za kapliczką, stał drewniany budynek (zwany "Suszarnią" ); podobno cześć fundamentów i muru Suszarni pochodziła jeszcze z początków XIX wieku. Sama Suszarnia wykorzystywana był głównie przez tatrzańskich grotołazów oraz przez... duchy (cała Dolina Kościeliska jest jedną z najczęściej nawiedzanych przez duchy dolin tatrzańskich).
Ślady i kształt górniczej osady zostały odkryte i zrekonstruowane w czasie badań archeologicznych prowadzonych tu w latach 1955-58 przez Stefana Zwolińskiego. 

 
 
 
 
 (Na zdjęciu powyżej widać jedną z lip zachowanych na polanie do dnia dzisiejszego. Na prawo od drzewa, prawie na krawędzi fotografii jest miejsce, w którym do 1995 roku stała Suszarnia. Za lipą znajduje się pamiątkowa tablica poświęcona istniejącemu na Starych Kościeliskach ośrodkowi hutniczemu)

------------
 ciąg dalszy nastąpi...

------------
Fotografie wykorzystane w tekście powstały w różnych latach - w okresie od 2010 do 2017 roku; wykonane zostały aparatami "tradycyjnymi" - czyli rejestrującymi obraz na kliszy. Informacje zawarte w tekście pochodzą - głównie - z "Bedekera tatrzańskiego", autorstwa: G. Barczyka, R. Jakubowskiego, A. Piechowskiego, G. Żurawskiej,  wydanego przez PWN w 2000 roku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz