środa, 28 czerwca 2017

Analogiczny przewodnik po Grani Krupówek (cz. 2)

Punkt 4a.
"Centralna Koleba Zakopiańska" (UWAGA! - miejsce obecnie nieistniejące
Niedaleko Grani Krupówek - w kierunku zachodnim od głównego szlaku - znajduje się (czytaj: znajdowało się) bardzo ważne dla zdobywców Grani miejsce: Centralna Koleba Zakopiańska - zwana też "Domen Turysty".
Kamienna koleba, schron skalny, kryty największym w Polsce dachem z gontu (jeśli ta informacja ma dla kogoś jakieś znaczenie). Popularna nazwa ("Dom Turysty") wskazywała na to, że rzeczywiście w pewnych okresach można było w pobliżu Koleby trafić na turystów poszukujących noclegu. Pod koniec XX wieku (lata 90-te) permanentnie w stanie remontu, współcześnie Koleba została zaadaptowana na wysokiej klasy hotel... 
Jako ciekawostkę można dodać, że ulica przy której zlokalizowano kiedyś Kolebę do dziś nosi imię Mariusza Zaruskiego.
Od Grani Krupówek prosto na zachód, łatwo, 5 minut (w tzw. "godzinach szczytu" należy uważać na pojazdy)
 -----------------------------------
Punkt 4b.
"Dworzec Tatrzański" ("Przewodnikodajnia", "miejsce startowe") 
Nieco na północny wschód od Centralnej Koleby Zakopiańskiej, kilka metrów poniżej (hipsometrycznie), wzdłuż cieku, zlokalizowany jest tzw. Dworzec Tatrzański (nazwa tradycyjna, zanikająca, nie mylić z dworcem kolejowym). W minionych wiekach stanowił początkowy punkt praktycznie każdej wycieczki - tatrzańskiej czy tylko zakopiańskiej. W tym miejscu pierwsi turyści mogli - za odpowiednią opłatą - wyposażyć się w ówczesne modele Przewodnika. Pierwsze - analogowe - modele, samobieżne, wyposażone w pakiety "assistance", "cooking" oraz "music" obdarzone były wysokim poziomem autorytetu i autonomii. Nadal - mimo postępu technicznego i swobodnego dostępu do Internetu - pozostają niedoścignionym wzorem tego jak powinien wyglądać i działać interaktywny Przewodnik po Tatrach.
Od Koleby łatwo, 5 minut, niewybitną ścieżką wzdłuż brzegu potoku (w okresie zimowym możliwe oblodzenia).
 --------------------------------------
Punkt 4c.
"Tatrzańsko-zakopiańska Zewnętrzna Pamięć Masowa" ("Muzeum tatrzańskie")
Vis a vis Dworca znajduje się jednostka centralna Tatrzańsko-zakopiańskiej Zewnętrznej Pamięci Masowej. Do dziś - mimo rozwoju technik komputerowych i Internetu pozostał zwyczaj odwiedzania tej jednostki centralnej przez mniej lub bardziej zorganizowane grupy. Choć na terenie całego Zakopanego (a nawet i poza Zakopanem) powstało kilka innych Pamięci Zewnętrxznych, jednostka centralna nadal posiada największe zasoby informacji na temat Tatr, Zakopanego, Podhala.
Powrót do Grani Krupówek możliwy zarówno drogą wzdłuż potoku do Koleby (5 minut) i dalej na wschód do Grani, jak i skrótem, sprzed wejścia do jednostki centralnej - wybitnym traktem przez most nad potokiem, do Grani 2 minuty.
 ----------------------------
Punkt 5. 
"Trawers posiłków" ("przejście przy bazarze", "droga po kaloriach") 
Powyżej Masywu Łączności wchodzimy w centralną część Grani - tzw. Trawers posiłków (posiłkowy). Po obu stronach drogi na przestrzeni kilkuset metrów możemy trafić na - licznie tu występujące - jadłodajnie, bary, restauracje, kawiarnie, serwujące potrawy regionalne z całego Świata, ze szczególnym uwzględnieniem kuchni włoskiej, amerykańskiej i góralskiej. Nic nie smakuje lepiej od tradycyjnych, zakopiańskich frytek z "makdonaldsa" zrobionych ze swojskich gruli lub od równie tradycyjnej, tatrzańskiej piccy "śtyry syry" na bazie rozlicznych gatunków oscypka z dodatkiem świeżej baraniny.
Pokonanie tego odcinka Grani stanowić może nie lada wyzwanie - zwłaszcza dla mniej doświadczonych tatrzańsko-zakopiańskich turystów.

Wędrując Granią Krupówek należy pamiętać, że na tym szlaku możemy praktycznie zwiedzić, zobaczyć - większość elementów godnych zainteresowania turystycznego identyfikowanych potocznie z Tatrami Właściwymi. Niektórzy ortodoksyjni turyści zakopiańscy uważają, że - zwłaszcza wielokrotne - zdobycie Grani Krupówek w zupełności wystarcza dla poznania Tatr. Jako podstawowy przykład uzasadniający ową tezę przytaczają jedno z najpopularniejszych miejsc tatrzańskich, prawdziwą mekkę turystów czyli Morskie Oko.

 

 Pokonanie środkowego odcinka Grani Tatr nie wiąże się z większymi trudnościami, poza koniecznością posiadania sporych zasobów finansowych - wymiennie z ogromną wytrzymałością na tradycyjne, rodzinno-dziecięce zawołanie: "kup miiii..."
---------------------------------------------------------
Punkt 6.
"Rówień Coctail Baru" (Rówień koktajlbaru", "piwna polana", "polana ambrozyjna") 
Cechą charakterystyczną obecnej Grani Krupówek jest występowanie w wielu miejscach tzw. krajobrazów niemożliwych (zwanych "powidokami").
Do takich miejsc z pewnością można zaliczyć tzw. Rówień Coctail Baru. Na Rówień przechodzi się mostkiem przez częściowo "uregulowany" Foluszowy Potok ***,  kierując się na zachód, mniej więcej w 2/3 Grani. Niewybitna, kamienna polana, upstrzona kolorowymi parasolami (z gatunku: parasolensis piwodajus, gatunek ten występuje w wielu miejscach zarówno na terenie Zakopanego jak i w obrębie Tatr Właściwych) w niczym nie przypomina kultowego - przez równe 100 lat - schronu o nazwie Coctail Bar - legendarnego i szeroko znanego od początków XX wieku. 
Słynna restauracja Karpowicza, jedna z pierwszych i nielicznych budowli zakopiańskich, w której wykorzystywano własną, małą elektrownię wodną. Mekka narciarzy dwudziestolecia, stałe miejsce biwakowe Kasprowicza i Żeromskiego, żywa galeria karykatur (autorstwa Sichulskiego) wielkich zakopiańczyków okresu Międzywojnia. Od lat 60-tych XX wieku, "firmowa" ciastkarnia i lodziarnia Zakopiańskiej Spółdzielni Mleczarskiej. Na słynną - w całej powojennej Polsce - ambrozję zjeżdżała do Coctail Baru (czy to z Kasprowego Wierchu, czy z Warszawy) cała demokratyczna, socjalistyczna i opozycyjna Polska. 
Z nastaniem "nowych" czasów (po 1989 roku) budynek został sprzedany i w 2000 roku rozebrany...
 *** - Rówień Coctail Baru nie ma szczęścia do spokojnego trwania. W chwili obecnej nawet ten - przedstawiony powyżej - widok już zaliczyć można do krajobrazu niemożliwego. Dołączył do powidoków przechowywanych przez stałych bywalców Tatr i Zakopanego, do widoku "starego Coctail Baru". Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości na odpowiednim Forum stanie projekt zmiany nazwy...
Po wielu powierzchniowych ruchach masowych krajobraz Równi Coctail Baru wygląda obecnie mniej więcej tak...
 ------------------------------
Punkt 7.
"Centrum pępka" (wiele nazw, w dodatku znakomita większość nie nadaje się do publikacji)
Na Grani Krupówek musi być - i w sumie jest - wszystko. W końcu Grań przecina Pępek Świata".
Nie ma drugiego takiego miejsca, gdzie na rogu polityki i nauki (róg Piłsudskiego i Staszica) mogłyby zetknąć się ze sobą: jarmarczna popkultura amerykańska z kwintesencją prapolskości; gdzie Narodowy Strażnik Wartości Wszelakich oczekujący z kamienną twarzą na nadejście Dni Najgorszych stanowi tło dla blichtru i rozpasanej konsumpcji...
 
---------------------
Punkt 7a.
Przy Grani Krupówek - co podkreślone zostało już wcześniej i jest oczywistą oczywistością - jest wszystko. Nie może więc "nie być" elementów związanych z wodą. Piękne tatrzańskie strumienie, skrzące się w wiosennym (letnim, jesiennym, zimowym) Słońcu muszą być do zobaczenia także i na Grani. Zresztą - cała Grań znajduje się w dolinie Foluszowego Potoku, który choć w przeważającej części jest skryty przed wzrokiem wędrowców (głównie za obiektami zlokalizowanymi po zachodniej stronie Grani) w pobliżu "Centrum pępka" został specjalnie - oraz nad wyraz efektownie - wyeksponowany.
----------------------------
Punkt 8.
"Masyw Poraja" ("masyw Naszej Kaszy")
Masyw Poraja praktycznie zamyka Grań Krupówek od południa. Dla chętnych, którzy chcieliby dokładniej poznać ów masyw są do dyspozycji aż trzy warianty: kulinarny, kulturalny i komercyjny. Wszystkie trasy są łatwe (0+, w zimie możliwe1), wszystkie zdecydowanie wydłużają łączny czas pokonania Grani, wszystkie - mogą - powodować zawirowania w budżecie wyjazdowym. Jednocześnie właściwie wszystkie warte są polecenia.
Obiekt znany jest/był od dawna, opisywane przez wielu eksploratorów Grani już od końca XIX wieku. Oczywiście pewne szczegóły wariantów uległy od tamtych lat zmianom, ale nadal odwiedzenie tego miejsca powinno być stałym punktem zdobywców Grani. Według niektórych "Masyw Poraja" nie zamyka Grani, a jest jej początkiem.
------------------------
Punkt 8a.
Od niedawna za punkt ostatecznie zamykający (lub początkowy) Grani zwykło się uważać "Pomnik Hrabiego". Ostateczne decyzje jednak jeszcze nie zapadły...
------------------------------------------------------

Dla prawdziwych turystów zakopiańsko-tatrzańskich zdobycie Grani Krupówek to główny cel pobytu na południu Polski. Różnice w czasie i trudnościach podczas pokonywania Grani mogą być (i z reguły są) bardzo duże i uwarunkowane - choćby - pogodą, porą roku, stopniem nasycenia Grani osobami znajomymi, stanem konta zdobywającego, aktualnym samopoczuciem...
Bez względu na to kiedy, z kim i w jaki sposób pokonamy Grań Krupówek warto pamiętać, że gdy szczęśliwi i upojeni sukcesem będziemy kierowali się w stronę dworca kolejowego - warto przed rozpoczęciem podróży coś zjeść i się czegoś napić. 
-------------------------------------------------
Punkt 9.
"BarFIS"
Miejsce kultowe - zarówno w latach minionych jak i obecnie. W drugiej połowie XX wieku przez to miejsce przewijali się praktycznie wszyscy docierający do Zakopanego. W czasach późniejszych, gdy kwestia aprowizacji i zbiorowego (oraz indywidualnego) wyżywienia nie stanowiła już w Zakopanem aż tak wielkiego problemu, atrakcyjność tego miejsca podtrzymywana była dzięki prywatnemu transportowi - bowiem to "spod FIS-u" ruszały (i ruszają do dziś) busy rozwożące turystów (niczym krwinki rozprowadzające tlen po organizmie) po Zakopanem i okolicach.
 --------------------------------
Punkt 10. (= Punkt 1.)
Opuszczając Zakopane (oczywiście po zdobyciu Grani Krupówek, bo bez tego właściwie nie powinno się z Zakopanego wyjeżdżać) należy bezwzględnie zachować w pamięci widok zakopiańskiego dworca kolejowego. Dzięki temu nawiążemy mentalną łączność z milionami naszych poprzedników, którym - od ponad 100 lat - prawie taki sam obraz utrwalał się w pamięci w momencie odjazdu...
(a poza tym podobno mają dworzec modernizować...!)
--------------------
do zobaczenia na Grani Krupówek...



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz