piątek, 1 listopada 2024

gorący temat

 Muzeum Sztuki Nowoczesnej.


Gorący, warszawski temat.
Otworzony niedawno gmach warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, do "czerwoności" rozgrzał fora internetowe.
W ramach "subiektywnego spaceru powarszawskiego" - ja również wybrałem się by odwiedzić fotograficznie wnętrza muzeum.
Na razie - tylko takie "zwiedzanie" jest możliwe, bo żadnej ekspozycji jeszcze nie przygotowano.
Może za kilka miesięcy coś będzie...

Lubię fotografować wnętrza (oraz "zewnętrza") budowli "nowoczesnych". Zrobiłem już wiele zdjęć w muzeum Polin, w szczecińskiej Filharmonii, w ECEG-u, w kilku innych miejscach.
Uprzedzając wszelkie pytania - nie podoba mi się budynek MSN ani z zewnątrz, ani wewnątrz. To, że poszedłem zrobić tam zdjęcia - i że starałem się zrobić je "najciekawiej" - absolutnie nie zmienia mojego zdania na temat tego obiektu.
Mimo to - zapraszam.
PS.
Kilkanaście lat temu - z podobnych powodów - obfotografowałem słynne "schody" na placu Piłsudskiego. Nazwałem tamtą serię: "Próba oswojenia wizualno-fotograficznego obiektu architektonicznego, który znalazł się w przestrzeni publicznej przez przypadek".
W odniesieniu do budynku MSW - tytuł całości mógłby być podobny.
Ale zdecydowałem się na ten, który widnieje na początku.
---
jak każdy spacer subiektywny - rejestrowałem go zarówno "fotografią natychmiastową" jak i "kliszową".
Zdjęcia natychmiastowe - zrobione zostały Polaroidem SX-70, z wkładem kolorowym Polaroid 600, zdjęcia klasyczne - Rolleiflexem i Zenzą BRONICĄ (z obiektywem f80mm), na negatywie Ilford HP5+. Wywołanie: Ilfotec DD-X, digitalizacja negatywów (i polaroidów) - oraz opracowanie obrazów - zrobiłem (tradycyjnie) w cyfrowej ciemni.
---




sobota, 25 maja 2024

rowerowanie według jaskiniara

 Tak właściwie, to tytuł tej wystawy powinien brzmieć nieco inaczej i zostać napisany po francusku: "les vélos de jaskiniar". 

Nieźle brzmi - zwłaszcza, że "jaskiniar" to nazwa własna :)


Mógłby też brzmieć: "rowery i ludzie" albo "ludzie na rowerach" - w nawiązaniu do kapitalnej książki "Trzej panowie na rowerach", autorstwa Jerome K. Jerome (kontynuacja "Trzech panów w łódce (nie licząc psa)").
Wspomnianą książkę wręcz uwielbiam, a na rowerze bardzo lubię jeździć. (stąd na kilku fotografiach - "pozuje" mój osobisty (od ponad 20 lat) rower...)

Jednak bezpośrednią inspiracją do wybrania spośród moich fotografii - zdjęć o "tematyce" rowerowej - był niedawno zakupiony album zdjęć "Les vélos de Doisneau".

 

No i - bardzo często - postać rowerzysty, sam rower, to wspaniałe uzupełnienie krajobrazu :)
Taka prawdziwa "rejestracja otaczającej rzeczywistości" :)

PS.
na hulajnogi przyjdzie czas - za jakiś czas...

ludzie i rowery...

 
 

solo i grupowo...

there are nine million bicycles in Beijing

znakomitą większość fotografii zrobiłem aparatami klasycznymi, na kliszę i aparatami typu Polaroid. Kilka zdjęć cyfrowych - wyróżnia się przede wszystkim kolorem. Zdjęcia pochodzą zarówno z tego roku jak i sprzed wielu lat, część nawet jeszcze z XX wieku.

Dziękuję za obejrzenie wystawy...