Tegoroczny wyjazd na narty, mimo iż podobnie jak w zeszłym roku, odbywał się w cieniu pandemii - był nieco bardziej udany. W porównaniu z zeszłym rokiem - udało nam się spędzić cały jeden dzień na stoku. :)
Gdyby nie załamanie pogody - być może byłyby to dwa, a może nawet i trzy dni.
Zapraszam...
Niepewna sytuacja związana z kolejnym ograniczeniem działalności pensjonatów i hoteli spowodowała, że praktycznie nie było "gości".
Załamanie pogody - czyli opady śniegu - uniemożliwiły nartkowanie, ale na spacery dało się chodzić...
A przed wyjazdem wybraliśmy się do naszego ulubionego szałasu - po zapas wszelkiego rodzaju produktów mlecznych :) - oscypki, korbaczki, bunc...
No i trochę zdjęć zrobiliśmy "cyfrą". A zdjęcia telefoniczne są do obejrzenia na "naszym fejsie" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz