środa, 13 lutego 2019

pierwszy subiektywny spacer powarszawski - rok 2019

W różny sposób "zaczynałem" dotychczas kolejne lata. W tym roku zamiast "podsumowania" roku minionego, postanowiłem zaprezentować - w całości - efekt pierwszego w 2019 roku - subiektywnego spaceru powarszawskiego. Spacer miał miejsce 10 stycznia (niedziela), trwał około trzech godzin. 
Jak na spacery powarszawskie - nie był zbyt długi, a trasa nie była zbyt odległa. Założeniem było "przejście się" w okolice praskiego przyczółka Mostu Łazienkowskiego - chciałem sprawdzić, czy dobudowana niedawno "kładka" dla rowerzystów da się jakoś atrakcyjnie sfotografować... Ciąg dalszy spaceru warunkowany był - w sumie - pogodą i tym co zastanę pod mostem :)

Pierwszą część fotografii nazwałem: "Węzeł k.".
Zapraszam...
 


 
 
 
  

Wszystkie zdjęcia prezentowane są w kolejności chronologicznej.
Po "obcykaniu" węzła k. - postanowiłem przejść spacerem do Mostu Poniatowskiego, z nadzieją, że jeszcze coś uda mi się - w temacie "komunikacyjno-schodowo-mostowym" sfotografować.
Część druga zdjęć nie stanowi zwartej całości, ale - co mam nadzieję, że da się zauważyć - też jest pogrupowana...
Zapraszam...

 
 

Pierwsze pięć - zrobiłem z ulicy Wał Miedzyszyński "patrząc" przez aparat na tereny "rekreacyjne" nas Wisłą. Tej grupie zdjęć nadałem nieformalny tytuł: "po sezonie/przed sezonem?"

Kolejne zdjęcia to rejon przyczółka Mostu Poniatowskiego.
 
 
  


 Od kilku lat - co jakiś czas - fotografuję okolice warszawskich mostów, głównie Mostu Poniatowskiego (cykl o roboczej nazwie: "podmostowo"). Te zdjęcia z pewnością zostaną do tego cyklu dołączone.
---
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione moją ulubioną Zenzą BRONICĄ SQ-A, z obiektywem ZenzanonS 1:2.8, f=80 mm, z ręki. Wszystkie zrobiłem na negatywie Ilford HP5+, nastawy określałem dla nominalnej/fabrycznej czułości tego negatywu (ISO 400) za pomocą światłomierza. Czasy mieściły się w granicach 1/125 - 1/30 sek., przysłony od f8 do f22. Wieczorem tego samego dnia zostały wywołane w Ilfotecu DD-X (1+4, 9 min.), a później zdigitalizowane i opracowane w "cyfrowej ciemni". 
---
Nie wiem, czy kolejne wpisy - to będą podobne "zrzuty" całych spacerów. Raczej nie :). Coś wymyślę, tak czy inaczej - zapraszam za czas jakiś :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz