wtorek, 7 listopada 2017

W poszukiwaniu prawdziwej jesieni...



Poszukiwanie jesienie - takiej z deszczem, pluchą, złotymi liśćmi błyszczącymi od roztopionego szronu w październikowo-listopadowym Słońcu rozpocząłem już w październiku - w Szczecinie


a później w drodze ze Szczecina do Warszawy...
 
 Była mgła, wilgoć, ale nie było Słońca i liści...
Kolejne kroki w poszukiwaniu jesiennej jesieni skierowałem - do Królewskich Łazienek w Warszawie...
 

Tu było już trochę lepiej...
Znalazłem i liście, i wilgoć, ścieżki i chodniki zasypane wilgotnymi liśćmi...

 
 
 
 
 
Do "kompletu" brakowało jeszcze tych liści lśniących w Słońcu, babiego lata, blików na fotografii zrobionej "pod Światło"...
I te elementy znalazłem w Rogalinie...
 
 
 
Mogę uznać, że jesień już została znaleziona. Oczywiście fotograficznie. Być może niebawem wybiorę się na poszukiwania zimy...?
 
 
 
 

 (wszystkie fotografie wykonane zostały aparatem: Zenza BRONICA SQ-A, na negatywie Ilford HP5+ ("świeconym" na ISO 160), wywołane przeze mnie w Ilfotecu DD-X, zdigitalizowane i opracowane w "cyfrowej ciemni")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz