Czyli "analogowo" - cokolwiek to znaczy...
Do fotografowania podziemnych tajemnic Gór Sowich przymierzałem się już kilka razy. Powstało nawet kilka zdjęć - zrobionych aparatem cyfrowym [vide: http://jaskiniar.blogspot.com/2015/06/podziemne-miasto-osowka.html ]
Tym razem się udało - zdjęcia z "tradycyjnego" aparatu powstały zarówno podczas zwiedzania sztolni w Osówce jak i podczas spaceru po pozostałościach na powierzchni.
Wewnątrz - pod ziemią - robiłem zdjęcia aparatem Weltaflex, używając negatywu Ilford Delta 3200. Na powierzchni - aparatem Zenza BRONIC SQ-A z negatywem Acros 100.
Zapraszam...
----
na powierzchni -
Zostały jeszcze obiekty w Walimiu, Rzeczce i inne...
cdn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz