Rejon szczecińskiego dworca kolejowego "odwiedzałem" kilka razy, po raz pierwszy jeszcze podczas studiów - gdy wracaliśmy z wycieczki terenowej na Wolin.
Fotograficznie - odwiedzałem rejon ulicy Kolumba też kilka razy - ale nigdy nie spędziłem tam więcej czasu...
Fotograficznie - odwiedzałem rejon ulicy Kolumba też kilka razy - ale nigdy nie spędziłem tam więcej czasu...
W dodatku - przejście nad kanał, tak by sfotografować główne zabudowania "Wenecji" - zawsze było zamknięte.
Gdy - w te wakacje - namawiałem Li na "subiektywny spacer" po szczecińskiej "Wenecji", w sumie liczyłem wyłącznie na powtórzenie kadrów z mostu, może jakichś nowych z ul. Kolumba.
Gdy tam dotarliśmy - po pierwsze okazało się, że sama ulica jest w trakcie "renowacji", a w dodatku możliwe było przejście nad wodę i fotografie - dotychczas niemożliwe... :)
Zapraszamy :)
Po przejściu przez most okazało się, że można sforsować stare siatki drewniane - i to nawet nie trzeba było szukać dziur - nie było furtki...
Zaprezentowane powyżej zdjęcia - zostały zrobione dwoma aparatami: Zenzą BRONICĄ SQ-A (te "kwadratowe") i "wiekowym" Brownie No. 2 (Kodak). Na negatywie Ilford HP5+. Szczecińską "Wenecję" uwiecznialiśmy również Polaroidem SLR 680 (nawet udało mi się namówić Li - na zrobienie nim zdjęć).
Wernisaż natychmiastowy ze spaceru po "szczecińskiej Wenecji" odbył się po powrocie do domu - w "Galerii Na Balkonie". :)
Został nie tylko uwieczniony przy pomocy zdjęć polaroidowych i to w kolorze, ale także powstała relacja wideo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz