wtorek, 14 kwietnia 2015

tatrzański początek przedwiośnia - w oczekiwaniu na kroklusy

Prawdopodobnie w tym roku nie uda mi się "załapać" na tatrzańskie krokusy. Gdy w marcu "nartkowaliśmy" z nadzieją na krokusowy koniec sezonu - zima się rozkręcała dosypując śniegu tu i ówdzie. A najbliższy wyjazd w Tatry (odpukać: puk, puk, puk...) to dopiero czerwiec... :(
Tak więc - na zasadzie wspomnień - zapraszam na spacerek po przedwiosennych Tatrach - w oczekiwaniu na krokusy...
 
 Nasza ulubiona "miejscówka" - od wielu, wielu lat... Nawet kiepska kawa wspaniale smakuje...
 
 
 
 
 
 Jak widać - spacer był wyłącznie w Dolinie Kościeliskiej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz