W ramach moich subiektywnych, powarszawskich spacerów "zaniosło" mnie w okolice rozmaitych mostów. Pogoda - połowa listopada - raczej taka mniej fotograficzna, ale ćwiczyć trzeba :)
Powyżej - namostowo - poniżej - podmostowo :)
A i kolejowy most "średnicowy" też się "załapał"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz