Tak właściwie, to tytuł tej wystawy powinien brzmieć nieco inaczej i zostać napisany po francusku: "les vélos de jaskiniar".
Nieźle brzmi - zwłaszcza, że "jaskiniar" to nazwa własna :)

Mógłby też brzmieć: "rowery i ludzie" albo "ludzie na rowerach" - w nawiązaniu do kapitalnej książki "Trzej panowie na rowerach", autorstwa Jerome K. Jerome (kontynuacja "Trzech panów w łódce (nie licząc psa)"). Wspomnianą książkę wręcz uwielbiam,
a na rowerze bardzo lubię jeździć. (stąd na kilku fotografiach -
"pozuje" mój osobisty (od ponad 20 lat) rower...)



No i - bardzo często - postać rowerzysty, sam rower, to wspaniałe uzupełnienie krajobrazu :)
Taka prawdziwa "rejestracja otaczającej rzeczywistości" :)
PS.
na hulajnogi przyjdzie czas - za jakiś czas...
ludzie i rowery...



































solo i grupowo...





















there are nine million bicycles in Beijing















znakomitą większość fotografii zrobiłem aparatami klasycznymi, na kliszę i aparatami typu Polaroid. Kilka zdjęć cyfrowych - wyróżnia się przede wszystkim kolorem. Zdjęcia pochodzą zarówno z tego roku jak i sprzed wielu lat, część nawet jeszcze z XX wieku.
Dziękuję za obejrzenie wystawy...
